Po tygodniach droczenia się ze mną, Coco Kiss w końcu pozwoliła mi rozkoszować się jej słodkim nektarem.Z ochotą ją pożerałem, doprowadzając do szaleństwa.Oddaliśmy się intensywnemu, namiętnemu kochaniu, którego kulminacją były oszałamiające orgazmy.Nasza surowa, pierwotna żądza zaparła nam dech.